Dziś zapraszam Was na trzecią część mojego małego eksperymentu. Dla niezorientowanych szczegóły i cel opisałam w pierwszej części wpisu:
CZY ZDROWE ODŻYWIANIE JEST DROGIE? PODSUMOWANIE MOICH TYGODNIOWYCH WYDATKÓW
Zapraszam Was także do przeczytania drugiej części:
CZY ZDROWE ODŻYWIANIE JEST DROGIE? PODSUMOWANIE WYDATKÓW Z TYGODNIA DRUGIEGO
W tym tygodniu diety upolowałam na promocji kilka produktów:
- marchew – 1,99 zł/kg
- mandarynki – 3,89 zł/kg
- winogrona – 4.99 zł/kg
- makrela wędzona – 11,90 zł/kg
- granat – 1,99 zł/szt
- mango – 2,99 zł/szt
- kiwi – 0,89 zł/szt
Zostało mi jeszcze awokado, które kupiłam w poprzednim tygodniu, więc postanowiłam zrobić deser czekoladowy z mandarynkami (polecam, jest pyszny!). W planie ujęłam naleśniki z prażonymi jabłkami, więc żeby usprawnić sobie gotowanie, przygotowałam większą ilość naleśników i część zużyłam do tortilli z kurczakiem. Moim hitem z tego tygodnia jest wspomniany deser z awokado, sałatka z winogronem, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i jaglanka z polewą kakaowo-miodową.
TYDZIEŃ 3 JADŁOSPIS
kliknij w obrazek żeby zobaczyć w lepszej jakości
Dzień pierwszy:
Śniadanie: makrela z pieczywem
II Śniadanie: sałatka z winogronem i ciecierzycą
Obiad: orzechowy makaron z brokułem
Kolacja: pudding ryżowy z jabłkiem i cynamonem
Dzień drugi:
Śniadanie: kanapki z pastą z ciecierzycy
II Śniadanie: sałatka z winogronem i ciecierzycą, z poprzedniego dnia
Obiad: orzechowy makaron z brokułem, z poprzedniego dnia
Kolacja: tortille (naleśniki z obiadu) gryczane z kurczakiem, banan
Tego dnia przygotowałam więcej naleśników gryczanych, żeby część zużyć do obiadu z 2 kolejnych dni.
Dzień trzeci:
Śniadanie: kanapki z pastą z ciecierzycy, z poprzedniego dnia
II Śniadanie: czekoladowy deser na bazie awokado z mandarynkami
Obiad: naleśniki gryczane z prażonymi jabłkami – do prażonych jabłek użyłam soku, który wycisnęłam z 5 pomarańczy
Kolacja: tortille z poprzedniego dnia
Dzień czwarty:
Śniadanie: owsianka z bananem i masłem orzechowym
II Śniadanie: koktajl
Obiad: naleśniki z poprzedniego dnia
Kolacja: razowe grzanki ze szpinakiem i jajkiem, z piekarnika
Dzień piąty:
Śniadanie: pancakes szpinakowe na mleku sojowym (w wersji tradycyjnej można zastąpić kefirem)
II Śniadanie: sok
Obiad: kurczak z piekarnika z ryżem i brokułami
Kolacja: zielona zupa krem z pulpetami wołowymi i grzankami
Dzień szósty:
Śniadanie: kasza jaglana z kiwi
II Śniadanie: koktajl z ogórkiem i pomarańczą
Obiad: kurczak z poprzedniego dnia
Kolacja: zupa krem z poprzedniego dnia
Dzień siódmy:
Śniadanie: omlet ze szpinakiem i pomidorkami koktajlowymi
II Śniadanie: smoothie
Obiad: pęczotto ze szpinakiem, orzechami i suszonymi pomidorami
Kolacja: kasza jaglana z bananem i kakaowo-miodowym sosem
Cały jadłospis razem z przepisami i wyliczonymi kaloriami znajdziecie tutaj
jadłospis 7 dniowy do pobrania.
Ile to kosztowało?
Tradycyjnie przy wyliczaniu wydatków uwzględniłam jedynie składniki które byłyby niezbędne do przygotowania porcji dla 1 osoby, wg następujących kategorii::
- OWOCE I WARZYWA – 52,9 zł
- TŁUSZCZE (np. olej rzepakowy, oliwa z oliwek, masło, olej kokosowy) – 2,85 zł
- PRODUKTY ZBOŻOWE (mąki, makarony, ryże, płatki owsiane, kasze) – 5,66 zł
- ORZECHY I ZIARNA (orzechy włoskie, migdały, siemię lniane, pestki dyni, pestki słonecznika, masło orzechowe, kakao) – 13,77 zł
- NAPOJE (soki, mleka roślinne) – 7,3 zł
- PIECZYWO – 3,83 zł
- NABIAŁ (u mnie głównie jajka i sery) – 7,13 zł
- MIĘSO – 11,6 zł
- RYBY I OWOCE MORZA 2,14 zł
- POZOSTAŁE (np. mleczko kokosowe w puszce, dżemy, sosy, pesto, czekolada gorzka, miód lub syropy) – 3,89 zł
Procentowy rozkład wydatków na poszczególne kategorie produktów w ciągu 7 dni
Po zsumowaniu wszystkich produktów, które zostały wykorzystane do przygotowania posiłków dla 1 osoby, wyszło mi 111 zł za 7 dni. Szczegółowe wyliczenia z konkretnymi produktami znajdziecie w pliku excela, do pobrania tutaj:
pobierz wyliczenia z trzeciego tygodnia
Dzisiaj to wszystko, w następnym tygodniu zapraszam Was na ostatnią część serii, w której znajdziecie podsumowanie tygodnia 4 oraz całego eksperymentu, wraz z moimi wnioskami i przemyśleniami.
Jak wytrzymujesz tyle godzin bez jedzenia od 12:30 do 19? ok 17 bym umierała z głodu
też bym umierała! 😀 nie trzymam się sztywnych godzin z rozpiski którą wrzuciłam, modyfikuję to pod plan dnia i potrzeby organizmu (pisałam o tym w 1 części serii).