Dziś zapraszam Was na drugą część mojego małego eksperymentu. Dla niezorientowanych szczegóły i cel opisałam w pierwszej części wpisu:
CZY ZDROWE ODŻYWIANIE JEST DROGIE? PODSUMOWANIE MOICH TYGODNIOWYCH WYDATKÓW
W tym tygodniu diety udało mi się upolować awokado po 1,99 zł/szt. Stąd jego spore ilości w diecie. Jest też trochę więcej mięsa niż poprzednio, dużo zup i przepyszny zamiennik nutelli, zrobiony z awokado i kakao, który jest moim faworytem jeśli chodzi o posiłki z poniższej listy. W połączeniu z pieczywem i mieszanką owoców mrożonych to prawdziwa petarda.
W weekend zainspirowałam się kuchnią meksykańską, stąd tacosy z kurczakiem i awokado. Przymknęłam oko na składy i użyłam gotowych tortilli, ale myślę że spokojnie można przygotować podobne od podstaw. Oprócz awokado na promocji kupiłam także granat (1,99zł/szt), szpinak, jabłka i banany, reszta produktów obliczona jest wg standardowych cen. Nie przedłużając, przejdźmy do posiłków z całego tygodnia oraz do najważniejszego, czyli podsumowania kosztów.
kliknij w obrazek żeby zobaczyć w lepszej jakości
Dzień pierwszy:
Śniadanie: kanapki z hummusem i jajkiem na twardo
II Śniadanie: sałatka ziemniaczana ze szpinakiem i burakiem
Obiad: dorsz z zielonym pesto, fasolką i kaszą
Deser: pieczone jabłko cynamonowe z orzechami (znacie je w poprzedniego tygodnia)
Kolacja: zupa krem z zielonego groszku i fasoli
Dzień drugi:
Śniadanie: kanapki z hummusem i jajkiem na twardo
II Śniadanie: ziemniaczana sałatka z poprzedniego dnia
Obiad: tacosy z kurczakiem i guacamole
Deser: pieczone jabłko cynamonowe z orzechami
Kolacja: zielona zupa z poprzedniego dnia
Dzień trzeci:
Śniadanie: kanapki z awokado i pomidorem
II Śniadanie: ciasto z batata
Obiad: kaszotto meksykańskie z kurczakiem, fasolą i kukurydzą
Deser: banan
Kolacja: ostatnia porcja zupy z poprzednich dni
Dzień czwarty:
Śniadanie: kokosowy omlet z granatem i polewą czekoladową
II Śniadanie: kawałek ciasta z batata
Obiad: druga porcja kaszotto z poprzedniego dnia
Deser: koktajl owocowy
Kolacja: zupa z soczewicy
Dzień piąty:
Śniadanie: jajko zapiekane w awokado
II Śniadanie: ostatni kawałek ciasta
Obiad: makaron z mięsem mielonym i sosem pomidorowym
Deser: brak
Kolacja: zupa z poprzedniego dnia
Dzień szósty:
Śniadanie: chleb z domową “nutellą” i mrożonymi owocami imitującymi dżem
II Śniadanie: sałatka z grillowaną brzoskwinią
Obiad: ryż z ciecierzycą w sosie orzechowym
Deser: koktajl
Kolacja: zupa
Dzień siódmy:
Śniadanie: kanapki z pastą z zielonego groszku i papryką
II Śniadanie: sałatka z grillowaną brzoskwinią
Obiad: druga porcja ryżu z ciecierzycą
Deser: koktajl ogórkowo-pomarańczowy
Kolacja: zupa
Cały jadłospis razem z przepisami i wyliczonymi kaloriami znajdziecie tutaj
jadłospis 7 dniowy do pobrania.
Ile to kosztowało?
Tak jak poprzednio, przy wyliczaniu wydatków uwzględniłam jedynie składniki które byłyby niezbędne do przygotowania porcji dla 1 osoby. Produkty znów podzieliłam na następujące kategorie:
- OWOCE I WARZYWA – 60,7zł
- TŁUSZCZE (np. olej rzepakowy, oliwa z oliwek, masło, olej kokosowy) – 2,96 zł
- PRODUKTY ZBOŻOWE (mąki, makarony, ryże, płatki owsiane, kasze) – 2,36 zł
- ORZECHY I ZIARNA (orzechy włoskie, migdały, siemię lniane, pestki dyni, pestki słonecznika, masło orzechowe, kakao) – 9,97zł
- NAPOJE (soki, mleka roślinne) – 7,42 zł
- PIECZYWO – 6,41 zł
- NABIAŁ (u mnie głównie jajka i sery) – 5,45 zł
- MIĘSO – 8,6 zł
- RYBY I OWOCE MORZA 5,59 zł
- POZOSTAŁE (np. mleczko kokosowe w puszce, dżemy, sosy, pesto, czekolada gorzka, miód lub syropy) – 8,24 zł
Po zsumowaniu wszystkich produktów, które zostały wykorzystane do przygotowania posiłków dla 1 osoby, wyszło mi 117,7 zł za 7 dni. Szczegółowe wyliczenia z konkretnymi produktami znajdziecie w pliku excela, do pobrania tutaj:
pobierz wyliczenia z drugiego tygodnia
Co się zmieniło w porównaniu z poprzednim tygodniem? W zasadzie koszty rozłożone na poszczególne kategorie nie uległy dużym zmianom. Znów prym wiodą owoce i warzywa. Wydałam nieco więcej na mięso, ale nie są to ilości mające duże znaczenie. Mniej z kolei zapłaciłam za produkty z kategorii pozostałe, pewnie dlatego że użyłam mniej miodu i nie potrzebowałam mleczka kokosowego do żadnej potrawy. Łącznie na jedzenie przeznaczyłam ok. 20 zł mniej niż w pierwszym tygodniu. Dzisiaj to wszystko, a w przyszłą środę zapraszam Was na kolejną część wpisu i podsumowanie tygodnia 3.
Bardzo ciekawy artykuł.