Dzisiaj mała innowacja – naleśniki z ugotowanej kaszy jaglanej (o jaglance możecie poczytać tutaj). Gdzieś się kiedyś przewinęły i nie dawały mi spokoju. Przyznaję, że początkowo nie było łatwo, ale z czasem doszłam do odpowiedniej konsystencji i naleśniki wychodziły jak należy. Są dużo grubsze od tradycyjnych, w związku z czym są też bardzo sycące. Ja np. najadłam się 1 sztuką (a uwierzcie, że byłam głodna jak wilk) 😉 Mój chłopak, który uwielbia tradycyjne naleśniki, nie mógł się nachwalić mojej wersji i już zapowiada, że podkradnie mi przepis na swojego bloga 😉 przygotowałam dwa warianty – wegetariański i dla mięsożerców.
Ciasto (ok.12 naleśników)
- 200 g kaszy jaglanej
- 500 ml mleka 2 %
- 10 łyżek mąki kukurydzianej (myślę, że razowa pszenna też by się nieźle sprawdziła)
- 2 jajka
- 3 łyżki oleju rzepakowego (do ciasta, nie smażenia)
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- sól
Nadzienie szpinakowe na 6 naleśników
- 300 g szpinaku w liściach
- 6 ząbków czosnku
- 100 g fety
- pieprz
Nadzienie kurczak z pieczarkami – 6 naleśników
- 250 filetu z piersi kurczaka
- 1 kula mozzarelli (125g)
- 300 g pieczarek
- Sól, pieprz
Naleśniki
Kasza jaglaną gotujemy wg wskazówek na opakowaniu, powinna mieć kleistą konsystencje. Miksujemy z pozostałymi składnikami. Ciasto powinno mieć być nieco gęstsze od tradycyjnego. Jeśli jest zbyt gęste, możemy dolać mleka, jeśli zbyt rzadkie lub się rozpada – mąki. Smażymy na małym ogniu do zarumienienia, bez dodatku tłuszczu ( z wyjątkiem pierwszej sztuki). Ja szczerze mówiąc miałam problem z dojściem do odpowiedniej konsystencji (parę sztuk wylądowało niestety w koszu), ale metodą prób i błędów wypracowałam odpowiednie proporcje i pod koniec wszystko szło jak należy. Nie zrażajcie się więc początkowym niepowodzeniem;) Trzeba bardzo delikatnie odwracać, ponieważ naleśniki mogą się rozwalać.
Farsz szpinakowy
Szpinak myjemy dokładnie, odcinamy ogonki, dusimy na małym ogniu bez dodatku tłuszczu, dodajemy posiekany czosnek i pieprz. Gdy woda odparuje, ściągamy z ognia, smarujemy naleśniki i posypujemy je drobno pokrojoną fetą. Zawijamy wedle uznania, w ruloniki, trójkąty, koperty.
Farsz kurczak z pieczarkami
Pieczarki myjemy i obieramy, kroimy drobno lub ścieramy na tarce o większych oczkach, dusimy do odparowania większości wody. Następnie kroimy drobno kurczaka i dodajemy go do pieczarek. Dusimy chwilę, dodajemy pokrojoną w kostkę mozzarellę i trzymamy na małym ogniu do rozpuszczenia sera. Doprawiamy farsz i smarujemy naleśniki.
Pomysłowe danie,ja bardzo lubię kasze wszelakiej maści,a naleśniki to bardzo dobre rozwiązanie:)
Superowy przepis 🙂 Bardzo lubię kaszę jaglaną 🙂 muszę jak najszybciej wypróbować przepisy z obiema wersjami farszu 🙂
ooo. MUSZĘ to zrobić. uwielbiam normalne naleśniki, ale staram się odstawić zwykłą mąkę, więc to wyjście jest idealne. spróbuję na pewno : )
trzymam kciuki, żeby wyszły. Ostrzegam, że początki są ciężkie. Ale po kilku naleśnikach jest naprawdę super, ja jestem nimi zauroczona! Nie dość, że zdrowe, to jeszcze niesamowicie sycące. Mogą być także bezglutenowe, jeśli wybierzemy proszek do pieczenia bez dodatku mąki pszennej 😉
fajne danie, lubię takie kombinacje
jak takie dobre są to ja zdecydowanie muszę spróbować takich naleśników:)
testowałam już kiedyś takie przepisy (nie pamiętam, czy przepis był taki sam, czy jednak trochę inny). Najpierw się nawściekałam przy smażeniu, potem łamały mi się przy zawijaniu, ale smak zrekompensował wszystkie nerwy 😉
Miałam podobnie. Nie są to łatwe naleśniki, ale praktyka czyni mistrza;)
Byłem, widziałem, jadłem. Potwierdzam – nawet mi, wielkiemu mięsożercy taka wersja naleśników bardzo przypadła do gustu 🙂
Pozdrawiam
chetnie spróbuje z pieczarkami i ryzem ;p http://perfektbin.blogspot.com/
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂